
Ludzie to kłamliwe świnie i tego osobiście najbardziej nie lubię. Poczucia, że osoba z która rozmawiam nie jest do końca ze mną szczera. Nienawidzę bluźnierstwa i tworzenia wyimaginowanych tworów mających na celu uprzykrzenie komuś życia, bo po co to wszystko? Pytanie kolejne. Dlaczego? Bo komuś się nudzi? Bo zazdrości? Bo kogoś nie lubi?
Zbyteczne tworzenie problemów i szarganie czyjejś opinii na potrzeby własnej rozrywki. Spekulacje, ukradkowe spojrzenia i uśmieszki, które tworzą wrażenie i skłaniają innych ludzi do myślenia. Tak. Ludzie MYŚLĄ, ale tylko wtedy, kiedy z tego może wyjść SENSACJA. Po co używać mózgu do zreflektowania się i zrozumienia, że to co się robi KRZYWDZI. Tak trudno jest przecież pomyśleć o uczuciach innych osób niż my sami, gdyż my w momencie wypowiadania kłamstwa nie czujemy się winni, ba! Nawet czujemy radość i jesteśmy z siebie dumni.
Jedno co przychodzi mi teraz na myśl to chęć cofnięcia się do momentu kiedy bajki opowiadało się o pięknych księżniczkach oraz smokach, a nie wymyślonych ciążach i dawaniu dupy na pierwszej lepszej autostradzie. Przykre i może kogoś to obrazi, zrani, zniszczy życie, ale cóż. I tak 90% społeczności ma to po prostu w dupie. W końcu żyjemy w społeczeństwie, które należy do doby internetu. Tu nic się nie ukryje. Nic nie zostanie do końca wymazane. Zawsze zostanie jakiś ślad. Szkoda tylko, że ślad ten nie będzie czymś dobrym i pozytywnym. Szkoda, że dotknie kogoś, kto nie zawinił w niczym nikomu, ale jak już pisałam. Kogo to obchodzi?
Zastanowiłeś się kiedyś jaki masz wpływ na drugiego człowieka? Czy pomyślałeś co twoje słowa mogą zrobić? A może zawsze towarzyszy ci argument "to tylko słowa"? Tak, zapewne właśnie takiego argumentu używasz kiedy chcesz się pogodzić lub znaleźć usprawiedliwienie na swoją GŁUPOTĘ. Tylko czy ten argument w połączeniu ze słowem "przepraszam", wynagrodzi tej osobie stracone nerwy, nieprzespane noce i łzy spływające po policzkach?
Ludzie są niczym białe kartki papieru, a to my trzymamy w swoich rękach długopisy. My po części tworzymy historię każdej znanej nam osoby, bo w jakiś sposób ingerujemy w jej otoczenie, życie, sposób myślenia. Nie jesteśmy idealni. To oczywiste i nikt się z tym nie sprzecza. Jednak powinniśmy być choć trochę odpowiedzialni. Nie utrudniać. UŁATWIAĆ. Opieramy się na opiniach i swoich własnych postrzeżeniach
tudzież obserwacjach oraz doświadczeniach. To jednak nie zwalnia nas z zachowania jakiekolwiek taktu.
Ktoś powiedziałby, że to wina emocji. Owszem, ale nad nimi też trzeba panować, bo kiedyś "powiedziałem to w nerwach" nie naprawi waszych relacji. Nie wystarczy "przepraszam" tak jak i nie wystarczy prawdziwa skrucha, bo jak ją rozpoznać kiedy wokół tyle fałszywości.
XXI wiek- cud nowego gatunku. Pragę przedstawić wam nowe pojęcie socjologiczne, które radzę zapamiętać. KAMELEON SPOŁECZNY, żeby bardziej wam przybliżyć pokuszę się o najprostszą definicję jaką mogłam stworzyć dla tego przypadku.
Kameleon Społeczny- rodzaj ssaka naczelnego z rodziny człowiekowatych. Charakterystyczne cechy to kłamliwość, fałszywość i zakorzeniona głęboko obłuda. Niektóre z gatunku potrafią zaskoczyć bardziej rozwiniętą paletą uczuć, gdyż nieliczne z rodzaju mogą posiadać coś na wzór sumienia. Zaleca się omijanie ich szerokim łukiem.
Chcesz stać się owym kameleonem? Proszę bardzo. Jeżeli tylko do twoich ulubionych zajęć należy krzywdzenie innych i doprowadzanie ich na skraj depresji. Uważaj tylko, żeby ktoś nie stwierdził, że pora na twoją kolej.
~Wiktoria