Przemyślenia:

Życie codziennie uczy mnie, że nikomu się nie dogodzi. Zawsze będziemy o krok od osiągnięcia czyjejś wizji, ale jedno pytanie. Poco podporządkowywać się wyobrażeniom ludzi, którzy stawiają wymagania, a sami nie są idealni? Po prostu nie ma sensu, zrozum to i nie przejmuj się niczym więcej.

wtorek, 15 grudnia 2015

Opaczność.

Tak sobie pomyślałam, że może każdy człowiek z osobna ma kompletnie odmienny i oryginalny własny świat?
Przecież tak na prawdę w naszej komunikacji wynika tak wiele nieporozumień, całkowicie opacznie odebranych intencji, niezrozumianych gestów.. Może to właśnie dlatego tak trudno jest nam żyć w całkowitym spokoju. Każdy z nas ma jakąś sprawę która go trapi, o której cały czas myśli, analizuje. Ale tak na prawdę to wszystko co się stało juz nigdy nie wróci więc po co piszemy sobie własne scenariusze, pytamy a co by było gdyby, po co rozpamiętujemy wczorajszy dzień? Przecież my żyjemy tu i teraz! To jest czas kiedy powinniśmy myśleć tylko o tym co jest dziś, nie o tym o było czy co będzie. Sami sobie dokładamy zmartwień, sami sobie potrafimy zepsuć dzień w którym mogło się wydarzyć coś co całkowicie zmieniłoby nasze życie. Analizujemy każdy krok, który zrobiliśmy zamiast podejmować właściwe decyzje dotyczące momentu w którym się znajdujemy. Dlaczego nie pomyślimy "niech się dzieje co chce"? Czasami właśnie to jest najlepsze rozwiązanie problemu. Czas pokaże co się stanie. Załóżmy że między dwoma osobami zachodzi problem, osoba pierwsza może go widzieć zupełnie inaczej, pomyśli, że potrzebuje chwili żeby to przemyśleć i podjąć odpowiednie kroki, natomiast osoba druga wpada w panikę, ma milion myśli na minutę co zrobić, jak to odkręcić, jak załagodzić, analizuje swoje błędy, dochodzi do wniosku, że dla niej to jest koniec świata. Jak myślicie kto wyjdzie lepiej? osoba która myśli racjonalnie, jest spokojna, nie zadręcza się tylko dalej zyje chwilą która trwa czy osoba, która odchodzi od zmysłów i pomija sytuację która właśnie dzieje się wokół niej, ponieważ dalej jest w przeszłości? Tak na prawdę możemy dać ciała w 100% i uważać, że jesteśmy w tej sprawie przegrani, ale to wcale tak nie wygląda. Jeśli coś ma nam się udać, to możemy zaliczyć 5 porażek, a za 6 razem dostaniemy to o czym od dawna pragniemy. Jasne, nikt nie lubi przegrywać, niektórzy nawet nie potrafią, ale dzięki temu, że nie dostajemy czegoś od razu, później doceniamy to o wiele wiele bardziej. Na prawdę cholernie wierzę, że nie zmienimy tego co jest nam pisane.
Wiecie dlaczego o tym napisałam? Dlatego, że jestem typem tej "drugiej osoby". Nie potrafię się nie przejmować, co więcej przejmuję się aż za bardzo i z dnia na dzień uświadamiam sobie jak wiele mnie ominęło dlatego, że żyję przeszłością i zastanawianiem się nad przyszłością. Całkowicie zapominam o tym co jest teraz, gubię teraźniejszość. Muszę się zastanowić 5 razy co mam zrobić żeby było dobrze zamiast zrobić to na co aktualnie mam ochotę, bo blokuje mnie myśl a co będzie jeśli zrobię tak, a może jednak inaczej. Piszę bezsensowne scenariusze zamiast dać temu scenariuszowi napisać się samemu, a jestem przekonana że byłby o wiele lepszy, pełniejszy, ciekawszy. Postanowiłam, że nie może tak dłużej być, nie mogę bać się własnych decyzji, przecież to ja o nich decyduje.
http://demotywatory.pl/4589239/Czlowiek-jest-odpowiedzialny-za-to-co-powiedzial-ale-nie-za-to-co-inni-zrozumieli

Tym pięknym akcentem zakończę moje przemyślenia
http://demotywatory.pl/4589660/Najprostszy-sposob-na-to-aby-byc-szczesliwym
~Marianna