Przemyślenia:

Życie codziennie uczy mnie, że nikomu się nie dogodzi. Zawsze będziemy o krok od osiągnięcia czyjejś wizji, ale jedno pytanie. Poco podporządkowywać się wyobrażeniom ludzi, którzy stawiają wymagania, a sami nie są idealni? Po prostu nie ma sensu, zrozum to i nie przejmuj się niczym więcej.

Coś ode mnie...

  Jestem autorką postów na tym blogu, więc jak pewnie sie domyślacie mam na imię Wiktoria. Mam też 19 lat, co może dla niektórych wydać sie dość małą liczbą jak na takie tematy. Jednak nie przejmuję się tym co ludzie powiedzą. Jestem wariatką z wielkimi marzeniami i ambicjami, które mogą nigdy nie zostać zrealizowane, ale w sumie co z tego? Jestem sobą, a to jest zbiór moich myśli, sprzeczności oraz cennych lekcji jakie dało mi do tej pory życie.
  Blog powstał na potrzeby strony "Tworzymy nowy, lepszy świat", która funkcjonuje już jakiś czas na facebook'u. Jakby ktoś nie wiedział skąd wziął się pomysł to zachęcam do poznania naszego "Początku", który jest pierwszym postem jaki tu się pojawił.
  Historia, może wydać się smutna, niektórzy z nas wciąż jeszcze przeżywają to dość głęboko. Ja natomiast mam trochę inne podejście do tego. Swoją słabość zamieniłam w siłę jaka motywuje mnie i napędza aż do teraz. Sądzę jednak, że zmarnowaliśmy szansę, jaką dał nam Filip. Zamiast zjednoczyć, poróżniliśmy się tak bardzo, że jedyne co nas łączy to wspólne strony na portalach społecznościowych i zdawkowe rozmowy na czatach. TNLŚ zaczęło się rozpadać.
  Przykra odwrotność, pięknej wizji Filipa, który stworzył grupę Wonderland, aby wybrać sobie rodzinę. Teraz ta rodzina nie istnieje. Każdy zawędrował w inny zakątek, ale może tak właśnie miało być? Monotonna chęć zachęcenia do rozmowy, która kończy się fiaskiem, bo jego już nie ma oraz z tego też powodu zniknęła magia tamtych chwil i relacji.  Nie jesteśmy już tak blisko jak kiedyś.
  Nie żałuje, bo moje wspomnienia wciąż są jasne i gorące, a serce nadal wypełnia słodycz tej miłości. Może ktoś z dawnych bliskich osób to przeczyta i nie zgodzi się ze mną, ale prawda jest taka, że  każdy kto z dawnego Wonderland'u zaprzeczy, musi pogodzić się z faktem, że żyje przeszłością. Bezduszność? Może w tym momencie tak, bo jestem zwolenniczką życia chwilą. Poza tym też staram się być szczera. Czy zabieram nadzieję? Tak, to chyba można nazwać bezlitosnym niszczeniem ostatków chęci odbudowy. Jedyne co mogę powiedzieć to przepraszam., może kiedyś znowu nas coś połączy, jednak na dzień dzisiejszy jestem poza tamtą grupą. Nie czuję się już częścią tego, co niegdyś było tak ogromne.
  Jeżeli jesteś czytelnikiem tego bloga, to wiedz, że wszystko co tu znajdziesz jest częścią mnie. Mojej duszy i tego jaką osobą jestem. Czytając to możesz czuć się jakbyś czytał zapiski z dna mojego serca, jakbyś pokonywał wraz ze mną pewne rozterki. Czytasz i tym samym rozmyślasz wraz ze mną o beznadziejności dzisiejszego świata.
  Jeżeli tu zaglądasz to tak jakbyś był moim przyjacielem, który wysłuchuje moich żalów. Nie zgadzasz sie z nimi? Dobrze, nie wszyscy musimy mieć te same poglądy. Zgadzasz? W takim razie mam nadzieję, że przedstawiam to wszystko w odpowiedni sposób, który ciebie i mnie satysfakcjonuje. Cóż mogę więcej napisać? Chyba już wiem...

Dziękuję.
  ~Wiktoria

Brak komentarzy: