Przemyślenia:

Życie codziennie uczy mnie, że nikomu się nie dogodzi. Zawsze będziemy o krok od osiągnięcia czyjejś wizji, ale jedno pytanie. Poco podporządkowywać się wyobrażeniom ludzi, którzy stawiają wymagania, a sami nie są idealni? Po prostu nie ma sensu, zrozum to i nie przejmuj się niczym więcej.

wtorek, 21 lipca 2015

Bezinteresowność.

  Zakłamanie jest czymś naturalnym w dzisiejszym świecie. Miłość zastąpiona nienawiścią. Uśmiech-grymasem niezadowolenia. Świat staje się taką kulką złości, bólu, cierpienia i wiecznych rozczarowań.
 
  Mam wrażenie, że pojęcie uprzejmości i bezinteresowności powoli po prostu zanika i tym samym robi się wielka czarna dziura w naszym systemie społecznościowym. Walczymy o swoje racje topiąc za sobą przeciwników, paląc każdy przemierzony most oraz zacierając każdą przebytą drogę. Bawimy się w bogów, nawet nie znając pojęcia słowa życie. Przykre, prawda? 

  Myślałeś, że wiesz co to znaczy żyć? Zabawne. W twojej definicji na pewno pojawiło się zdanie o korzystaniu z każdej chwili najlepiej jak potrafisz. Szkoda tylko, ze dla ciebie korzystanie z chwili to okazja, żeby się najebać, wypierdolić komuś w zęby (bądź samemu w zęby dostać) i mieć porannego kaca. Moralnego, czy spowodowanego wcześniejszym upojeniem alkoholowym. Nie ważne. Ty korzystasz z życia.
  Czy w twoim odczuciu życie jest piękne? Pewnie siedząc tak teraz i kontemplując nad tą definicją stwierdziłeś, że tak. Ciekawe, że twoje piękne życie polega na tym, że komuś psujesz nerwy, że każdego dnia szukasz nowej ofiary. To nie jest polowanie na kaczki, czy łowienie ryb- im słabsza, tym lepiej ją wyciągnąć na ląd i zabić. Ciekawe jak ty byś zachował się w momencie, gdy ktoś ograniczyłby ci dostęp tlenu do płuc. 
  Spojrzeniem błagałbyś o litość. Wiesz dlaczego? Bo jesteś słaby. Swój strach zamieniasz w agresje. Ty się boisz. Szukasz ucieczki od siebie samego i swojego zagubienia wynikającego z niezrozumienia. Jak to możliwe, że jesteś słabszy od własnej ofiary? W końcu co dzień obrzucasz ja obelgami. Zabierasz jej uśmiech i spokój. Traktujesz ją jak gówno i cieszysz sie gdy widzisz jej łzy. Irytujący fakt, co nie? 
  Odpowiedź jest prosta. Ty codziennie jesteś dla tej osoby potworem, ale to ona codziennie znosi twój ból. Zabawne? Interesujące? Zaskakujące? 
  Pewnie tak, w końcu kto by pomyślał, że ktoś cię rozumie. Kto by wpadł na pomysł, że ktoś mimo, że go gnoisz na każdym kroku, nie poddaje się. Walczy do samego końca.  Boli cię siła woli tej osoby. Dlatego nie potrafisz znaleźć odpowiedniej definicji życia. Gubisz się na pierwszym lepszym skrzyżowaniu i wybierasz ten skręt, który lepiej ci wychodzi. Szkoda tylko, że zawsze wychodzi ci ten, który nie powinien.  

 
  Wiesz dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Są bardziej czuli od innych. Skumulowali w sobie za dużo cierpienia ludzi i tym samym nie poradzili sobie z tą ilością bólu. Ostatnią ucieczką była śmierć.

  


Drogi czytelniku, reaguj. A ty skurwysynu?
Gratuluje . 

  Udało ci się doprowadzić do ludzkiej śmierci. Czytasz to? Fantastycznie. Miło mi, że doszedłeś aż do tego momentu. A teraz uwaga. Smaż się w piekle. 

~Wiktoria


2 komentarze:

Kasia pisze...

Czytając Twój wpis, doszłam do wniosku że masz absolutną rację... Wiele ludzi takich jest, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Ja osobiście staram się korzystać z życia rozwijając swoje pasje i zawierać przyjaźnie, ale nie przeczę, potrafię być czasem przykra, ale tę przykrość sama odczuwać...

Pozdrawiam,
Kasia z http://rymowanemysli.blogspot.com/

Milena Łukasiak pisze...

Bardzo mądrze napisane! :)

rilseee.blogspot.com