Przemyślenia:

Życie codziennie uczy mnie, że nikomu się nie dogodzi. Zawsze będziemy o krok od osiągnięcia czyjejś wizji, ale jedno pytanie. Poco podporządkowywać się wyobrażeniom ludzi, którzy stawiają wymagania, a sami nie są idealni? Po prostu nie ma sensu, zrozum to i nie przejmuj się niczym więcej.

piątek, 7 sierpnia 2015

Ból.


  Uwielbiam ludzi pokrzywdzonych przez los tak bardzo, że afiszują się z tym na każdym kroku. Wiecie, wstawianie obrazków czy cytatów. Opisy do zdjęć jakim to jest się smutnym oraz jaką lekcje dało nam życie. Wzruszająca historia, a tak na poważnie. Roznoszenie informacji o tym jacy ludzie są podli nie umniejszy waszego "cierpienia". Halo! Skoro ludzie to kurwy, nie licz na to, że ktoś zapyta cię co się stało i będzie cie pocieszać.
 

  No chyba, że ktoś się zlituje. Szkoda tylko, że i ta osoba wkrótce stanie się dwulicowym śmieciem, czyż nie? To zabawne jak ostentacyjny potrafi być człowiek tylko po to, żeby zrobić komuś na złość. "Dopiec" tej osobie. Ta, jasne. Pożałowania godne niespełnione aspiracje. Mamy problem ze zrozumieniem, że jeżeli ktoś i tak jest bezdusznym i aroganckim okrutnikiem to ma to w dupie, a co więcej bawi go widok takiej żenady.
  Mówiłam już kiedyś, że ludzie są dziwni? Chyba nie tak wprost, dlatego uwaga...Werble proszę...
Ludzie są dziwni.
I nie mówię tego uważając się za ludzki ideał wzorów i cnót, bo i ja mam swoje za uszami oraz do normalnych ludzi nie należę. W każdym bądź razie z pewnością nie robię takiego przedstawienia. No ale jednak niektórzy mają parcie na szkło. Szkoda, że jednak nie aż tak duże jakby im się wydawało. 
   Żal mi tych wszystkich biednych istotek z masą noży w plecach. To na prawdę smutne, że ich to spotkało, ale jak na ironie losu przystało... Kogo to obchodzi? Nie mówię, że mam na to wyjebane, bo rzeczywiście szkoda mi takich osób, ale!


  Jeżeli ktoś by mnie rzeczywiście skrzywdził to na pewno nie rozgłaszałabym tego światu. Poszłabym do zaufanej osoby. Wyżaliła się mamie, tacie, bratu... PSU! Ale nie robiła jakieś szopki. To nie są święta Bożego Narodzenia. 



  Zraniony emocjonalnie i psychicznie człowieku! Zrozum. Im więcej wstawiasz zdjęć swojego bólu lub raczej bulu (tak to już ten poziom żałości) to nie sprawi, że będziesz szanowany i wielbiony. Myślisz, że jesteś jakimś nowym myślicielem XXI wieku? Cóż... jakby to rzec. Może ktoś doceni cię po śmierci, o ile okażesz się być oczywiście niedocenionym diamentem. Pytanie tylko, czy to prawda, a nie kolejny napad na słońce. Jeżeli tak, to uważaj. Możesz się poparzyć, a to raczej nie przyjemne doświadczenie. 

~Wiktoria


3 komentarze:

Milena Łukasiak pisze...

Bardzo mądry post!:)

rilseee.blogspot.com

dreamsstation pisze...

Cudownie piszesz, masz niesamowitą wrażliwość :)

Zapraszam do mnie, byłoby miło bardzo miło gdybyś odwiedziła mój blog, choć na minutę :)
Mój blog-DREAMSSTATION

Madusia pisze...

zdecydowanie nie ma co się afiszować ze swoim cierpieniem, bo tak naprawdę to mało kogo ono obchodzi. i jeśli ktoś się tym przejmie, to zwykle będzie to właśnie litość, a nikt raczej nie chce, żeby się nad nim litowano. ;)
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/