Przemyślenia:

Życie codziennie uczy mnie, że nikomu się nie dogodzi. Zawsze będziemy o krok od osiągnięcia czyjejś wizji, ale jedno pytanie. Poco podporządkowywać się wyobrażeniom ludzi, którzy stawiają wymagania, a sami nie są idealni? Po prostu nie ma sensu, zrozum to i nie przejmuj się niczym więcej.

wtorek, 2 grudnia 2014

Oczekiwania.

  Denerwuje was kiedy ludzie na upartego próbują was zmieniać? Czy to nasza WINA, że jesteśmy kim jesteśmy? Nie mamy przecież wpływu na nasze pochodzenie, mentalność, status społeczny. Nie od nas zależy kolor naszej skóry, oczu, czy też włosów,a mimo to ciągle znajdują się rasiści, homofoby zajadle wystrzegający się kontaktu z ludźmi z takimi preferencjami seksualnymi.
  Jednak czy nie powinno być inaczej? Wszyscy jakby nie patrzeć jesteśmy tacy sami. Ten sam układ krwionośny, serce, mózg, ręce, oczy, nos... Jedyne co nas różni to WNĘTRZE emocjonalne, które nie powinno mieć wpływu na ogólny stosunek do człowieka. Wiecie, coś w stylu: Jeżeli mnie widzisz, nie musisz mnie pokochać, ale ZAAKCEPTUJ mnie takim jakim jestem. Przykro się robi człowiekowi, kiedy żyje z przeświadczeniem, że nie spełnia wszystkich  ludzkich OCZEKIWAŃ. Ważne jest, aby zauważać w życiu coś więcej niż spis zasad społecznej dyktatury, która nie daje nam nic poza stłamszeniem osobowościowym i ideologicznym.

  Czyżby dzisiejszy świat chciał powiedzieć lesbijką- nie masz prawa pokochać kobiety? Czyżby w stronę czarnoskórych miały padać awersje odnośnie ich koloru pod tytułem- wybiel się? A może by tak niepełnosprawnemu powiedzieć, żeby w końcu odzyskał wszelką sprawność? 
  Dzisiejsze realia załamują już nie jedną osobę, ale nikt nic z tym nie chce zrobić. Traci się wiarę, że jakakolwiek społeczna grupa w końcu wyjdzie na przeciw tyrani. Czy jest nadzieja? Motywacja? Może zwykłe zmęczenie zaistniałą sytuacja?
  Może najpierw ty, co oceniasz resztę zadaj sobie pytanie: Czy ty sam jesteś idealny? Nie wydaje mi się. Chociaż mogę się MYLIĆ, w końcu jestem zwykłym człowiekiem, a my ludzie lubimy popełniać BŁĘDY.  
  Czy to źle , że człowiek chce być szanowany i kochany? Czujemy się DOBRZE kiedy wiemy, że dla kogoś coś znaczymy. Chcemy mieć POCZUCIE bezpieczeństwa w grupie. Chcemy po prostu MIŁOŚCI. Akceptacja, tolerancja i odrobina ludzkich uczuć. To wszystko czego nam w życiu trzeba. Nie krytykujmy. Nie każmy się nikomu zmieniać. Zrozummy, że ta osoba jest SZCZĘŚLIWA taką jaka jest w rzeczywistości. To przecież nie boli, czyż nie? Pomyślmy czasem co ta osoba czuje. Różnimy się i właśnie to sprawia , że jesteśmy WYJĄTKOWI. Jedyni w swoim rodzaju. 
  Powiedzmy sobie głośne: JESTEM SOBĄ . Mam SWOJE zdanie i może nie wiem czego chce od życia, ale jedno wiem na pewno... NIE CHCE BYĆ RANIONY. 
  Nie bójmy się krytyki, bo ona też jest ważna. Nie chowajmy się za murem ulepionym z bluźnierstw i wyzwisk. Przełammy go i odnajdźmy odwagę do realizacji SWOJEGO planu działania. Odrzućmy dyktaturę i pozbądźmy się Cerbera pilnującego granic "ludzkiej przychylności". Bądź sobą i się tego nie wstydź. 
~Wiktoria

Brak komentarzy: