
Czy zastanawialiście się kiedyś jak wiele trudu wymaga utrzymanie uśmiechu przez cały dzień wśród ludzi, na których opinii nam zależy? Ależ oczywiście, bo nie jeden z was tak robi, nie brakuje tego też i u nas, samych założycieli, którzy wyznaczyli sobie za cel zmianę świata.
Ktoś mądry powiedział kiedyś, że zmiany należy zacząć od samego siebie, zastanowić się co jest nasze, a co po prostu zaczerpnęliśmy ze społecznej komercjalizacji oraz gdzie zaczynamy dostosowywać się do niemych zasad i zachowań wcześniej ustalonych przez media i obecne trendy. Czy jesteśmy szczęśliwi, bo może jednak nie odpowiadają nam role przydzielone przez społeczeństwo, w którym żyjemy?
Tutaj nasze pytanie skierowane do was... Czy to gra warta świeczki, aby
przeżywać każdy dzień tak jak chcą tego od nas inni? A może warto by
tak podążać własną drogą, potykać się, ale zaraz po tym znowu odzyskiwać
równowagę? Nikt przecież nie obiecywał, że to będzie prosta i wygodna
podróż. Oczywiście, jeżeli tylko chcecie DZIAŁAĆ, bo tak, jak
najbardziej, w życiu jest też opcja "NIEWIDOCZNY" dzięki której
przechodzicie obok całkowicie biernie. Nie mając wpływu na nic, nawet na
własne szczęście.
Wśród nastolatków teraz bardzo popularne jest szufladkowanie ludzi i w
sumie już nam wszystkim weszło w nawyk ocenianie i pakowanie każdego do
jednego worka. Osoby lubiące cięższą muzykę to "sataniści", którzy
odprawiają co piątek czarną msze i w ofierze składają czarnego kota.
Chłopcy, którzy są schludnie ubrani oraz noszą węższe u nogawek spodnie z
pewnością są homoseksualni, że pozwolimy sobie przytoczyć ten
obrażający tą orientacje kolokwializm, są "pedałami". Natomiast osoby,
które posiadają dobre wyniki w nauce to "kujony" i "nerdy", które nie
wiedza co to słońce.

Ludzie
zawsze będą się od siebie różnić, ale to dzięki temu jest ciekawie.
Pewnie myślicie, że zwariowaliśmy, ale czy to nie ekscytujące szukać
bratniej duszy? Męczące jest na pewno, ale satysfakcja jaką później
odczuwamy po odnalezieniu jej jest niewyobrażalna. W końcu znajdujemy
kogoś na kogo możemy LICZYĆ. Kto będzie obok i NIE OCENI nas i nie
odrzuci. Może pora chwycić byka za rogi? Stawić czoła nieoczekiwanemu?
Przeciwstawić się metkowaniu i porzucić status "offline"? Wybór należy
do CIEBIE. Chcesz być sobą i być jako TY zapamiętany, a może wolisz
zginąć w masowej produkcji klonów tego świata? Zostać pominiętym we
własnym życiu i umrzeć z poczuciem, że straciłeś najważniejsze chwile na
rzecz tanich rozrywek i zachcianek, które nawet nie należały do ciebie.
Jaki los wybierzesz? Sam podejmij tę decyzję.
~Wiktoria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz